6 października 2023 r. Sąd Najwyższy w Izbie Cywilnej miał podjąć uchwałę w sprawie umowy o kredyt bankowy i rozstrzygnąć, czy jest ona umową wzajemną. Sprawa dot. pytania skierowanego przez Rzecznika Finansowego (III CZP 126/22).
Uchwały nie ma. Jest za to pytanie do TSUE.
Do Sądu Najwyższego w ostatnim czasie trafiło kilka zagadnień, które dotyczą różnych aspektów tego samego problemu: kwestii wzajemności umowy kredytu hipotecznego. Dlatego konieczne stało się podjęcie uchwały w tej sprawie, o co zwrócił się Rzecznik Finansowy do SN w lipcu zeszłego roku (sygn. akt III CZP 126/22).
Posiedzenie w tej sprawie w poszerzonym składzie siedmiorga sędziów pierwotnie było zaplanowane na 12 lipca br., ale zostało odroczone.
We wskazanej sprawie Rzecznik Finansowy zadał pytanie : „Czy umowa o kredyt bankowy, jako umowa nazwana, uregulowana poza kodeksem cywilnym w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. – prawo bankowe, jest umową wzajemną czy też umową dwustronnie zobowiązującą ale nie wzajemną?”
- Odpowiedź na w/w zagadnienie prawne ma istotne znaczenie z punktu widzenia możliwości podnoszenia przez banki w sprawach frankowych tzw. zarzutu zatrzymania, z którego to w ostatnim czasie banki w większości spraw korzystają. Zarzut ten może natomiast dotyczyć jedynie umów wzajemnych, a sądy nie są zgodne czy umowa kredytu do nich należy. Orzeczenie SN pozwoliło by wyeliminować rozbieżności pojawiające się w orzecznictwie. Jeżeli Sąd Najwyższy potwierdził by, że umowa o kredyt nie jest umową wzajemną, to banki nie będą mogły już dłużej powoływać się na zarzut zatrzymania.
Posiedzenie Sądu Najwyższego w dniu 6 października 2023 r. – co zrobił Sąd Najwyższy ?
Sąd Najwyższy odroczył rozstrzygnięcie w sprawie. Zwrócił się natomiast do TSUE.
SN stwierdził, że umowa taka ma charakter wzajemny i istnieją istotne racje za przyznaniem bankom prawa zatrzymania. Postanowił jednak zwrócić się z pytaniem prejudycjalnym do TSUE o wyjaśnienie granic stosowania tego prawa.
SN zapytał zatem, czy w świetle prawa UE, zwłaszcza Dyrektywy nr 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków umów konsumenckich, dopuszczalne jest stosowanie przez banki tzw. prawa zatrzymania (tj. odmowy wypłaty ustalonych sądownie kwot, w związku z unieważnieniem kredytu frankowego do momentu uregulowania swoich zobowiązań przez kredytobiorcę), a jeżeli jest ono dozwolone, to czy i w jakim zakresie podlega ograniczeniom z uwagi na prawa konsumenta.
Zarzut zatrzymania – ważne zagadnienie dla frankowiczów
Dopuszczalność korzystania przez bank z prawa zatrzymania to obecnie jedno z istotnych do rozstrzygnięcia zagadnień dla frankowiczów. Jeśli sąd przyznaje bankowi prawo do zatrzymania kapitału kredytu, to ten może odmówić wypłaty zasądzonych sądownie na rzecz kredytobiorcy kwot w związku z unieważnieniem umowy, do momentu uregulowania swoich zobowiązań przez kredytobiorcę (tj. zwrotu tego kapitału). Upraszczając, bank w razie unieważnienia umowy może wstrzymać wypłatę wpłaconych przez klientów rat wraz z odsetkami, aż do czasu, gdy ci zwrócą mu w całości wypłacony przez niego kapitał. W efekcie kredytobiorcy nie mogą pójść do komornika i wyegzekwować swoje należności. Najpierw powinni sami oddać to, co pożyczyli, a dopiero potem odzyskają pieniądze od banku. Największy problem z zatrzymaniem jest jednak taki, że w jego okresie bank nie musi płacić odsetek.